Hej z Tromsø!
Nasza relacja na instagramie [LINK] z norweskiego Tromsø, które leży aż 350 km za kołem podbiegunowym (!!!) spotkała się z tak dużym zainteresowaniem, że jeszcze na lotnisku zaczęłam dla Was pisać post z podsumowaniem wyjazdu. Zaczęłam i nie skończyłam, bo wyskoczyły mi tanie bilety na Islandie…ale o tym w przyszłości.
Nieskromnie uważam, że to lepszy z postów informacyjnych nt. Tromso w internetach :-)
LOTY
Do Tromso polecieliśmy bezpiśrednio z Gdańska liniami Wizz Air. Jeśli możecie sobie pozwolić na wylot w dowolnym terminie jesteśwcie w stanie kupić bilety już od 59 zł w jedną strone (jeśli macie wykupione członkostwo w Wizz Air Discount Club)! Dodatkowo polecam wykupić jeden mały bagaż do 10 kg (wystarcza spokojnie jeden na parę). Obecnie na pokład samolotu Wizz Air możecie zabrać bezpłatnie tylko jedną torebkę lub plecak na osobę o wymiarach 40 x 30 x 20 cm (nasze plecaki są ciut większe i przechodzą bez problemu).
Lotnisko w Tromso jest położone ok. 5 km od centrum miasta.
NOCLEG
Jeśli szukacie taniego noclegu koniecznie dołączcie do grupy na Facebooku „Turyści Tromso„, tam znajdziecie sporo przydatnych informacji o noclegach i nie tylko!
To własnie tam znalazłam Magdę [LINK] u której spaliśmy za śmieszne pieniądze w porównaniu do cen na airbnb i bookingu. Airbnb polecam jesli podróżujecie większą grupą. Magda przyjmuje max. 2 osoby do siebie.
Razem z mężem posiadają boskiego owczarka długowłosego o imieniu Rocky.
WYNAJEM AUTA
Osobiście polecam wynajęcie auta i szukanie zorzy na własną rękę.
O połowę taniej niż na rental cars auto wynajmiecie u Sebastiana [LINK] – tel.+47 96692022, +48 514290950. Sebastian mieszka na stałe w Tromso, stąd ma sporo znajomości i z pewnością poinforuje Was gdzie może pojawić się zorza. Uprzedzę Was również, że nie jest zbyt rozmowny, więc nie zrażajcie się tym. Auto wynajmiecie bez wpłaty kaucji i odbierzecie sobie pod samym lotniskiem, tam je też zdacie.
Dodatkowym udogodnieniem jest fakt, że tuż obok lotniska (2 min pieszo) jest stacja Circle K, która ma ceny lepsze niż inne stacje benzynowe w mieście. Za paliwo płaci się wyłącznie kartą.
Auto od Sebastiana jest dobrze przystosowane do waruków tam panujących. Przedewszystkim ma opony z kolcami, dzięki którym będzie możliwa jazda po śniegu i lodzie.
Niestety jazda w Tromso i okolicach to niesutanne wpadanie w poślizg, do którego będziecie musieli się przyzyczaić. Często do tych warunków trzeba dodać bardzo silny wiatr, który rzuca całym autem.
Nieraz zobaczycie też auta w rowach…więc jeździjcie bardzo ostrożnie i uważajcie na siebie.
W mieście jest bardzo dużo tuneli, w tym jeden głęboko pod dnem jeziora Prestvannet.
PARKINGI
Jeśli chcecie uniknąć płatności gotówką warto ściągnąć aplikację na telefon „Easy Park„. Obsługa aplikacji jest banalnie prosta wystarczy wpisać numery rejestracyjne pojazdu i kod parkingu, który jest napisany na automacie płatniczym przy tym parkingu. Do aplikacji podpinacie swoją kartę i gotowe. Godzina parkowania kosztuje 28 NOK (ok. 14 zł), mandat za brak biletu – 900 NOK (ok. 385 zł).
KIEDY LECIEĆ
Na poszukiwanie zorzy polarnej najlepiej wybrać się w okresie między równonocą jesienną a wiosenną, czyli między 21 września a 21 marca. Najlepszy czas na odwiedzenie Tromso, to koniec lutego/początek marca. Wtedy jest już jasno w dzień i przeważnie świeci słońce. Widać wszystkie góry i fiordy, szanse na zorze też są większe, jest mnóstwo śniegu. Maj, to najgorszy i najbrzydszy miesiąc , śnieg zaczyna topnieć, wychodzą wszystkie brudy.
JEDZENIE
Makaron, słodycze, przekąski, bułki maślane (bo tak szybko nie czerstwieją), herbatę, cukier, cytrynę, a nawet puszkę…śledzi HAHA zabraliśmy z Polski. Na miejscu dokupiliśmy sosy do spaghetti i mieliśmy już gotowe śniadania, obiady i kolacje na każdy dzień. Takie Januszowanie pod względem jedzenia w Norwegii pozwala zaoszczędzic naprawdę bardzo dużo.
Ze sobą zabraliśmy również litrowy termos, który towarzyszył nam każdego dnia i nocy gdy uganialiśmy się za zorzą.
Najtańszym sklepem spożywczym w Norwegii jest supermaket Rema 1000, sklepy te są bardzo popularne i jest ich naprawdę sporo oraz sklep Kivi.
Jeśli chcecie zaopatrzyć się w gaz do palnika, kupicie go w galerii koło lotniska w sklepie JULA lub XXL w k1 (w wekendy galeria czynna do 18:00)
KOMUNIKACJA MIEJSKA
- bilet 24h – 100 NOK (ok. 43zł)
- jednorazowy 55 nok (ok. 23,60zł)
- jednorazowy (przejazd na terenie gminy poza miastem) 33 NOK (ok. 14zł)
- jednorazowy (przejazdy na terenie miasta Tromsø) 42 NOK (ok. 18zł)
Podane ceny dotyczą biletów na karcie lub zakupionych przez aplikację. Przy zakupie u kierowcy dopłata 9 NOK (ok. 4zł).
UBRANIE
Jeśli macie odzież narciarską lub snowboardową, to zabierzcie właśnie ją jak wyjeżdżacie w zimie i nastawiacie się na poszukiwania zorzy. Podczas wielogodzinnego oczekiwania na zorzę nietrudno o wychłodzenie. Pamiętajcie też o bieliźnie termiczne i ciepłych butach najlepiej z gore-texem. Ja jako obuwie zabrałam moje niezastąpione Moon Boots i ani razu nie poczułam chłodu w stópki :). Jeśli planujecie sporo pieszych wędrówek w sezonie zimowym polecam zaopatrzyć się w raki np. takie [LINK]
Swoją drogą na lotnisku w Gdańsku wyglądałam jakbym leciała na Grenlandię…ale także w Tromso nie widziałam nikogo bardziej „zimowo” odzianego ale dzięki temu ani razu nie zmarzłam.
Na górę polecam niezastąpione kurtko-bluzy z Deep Trip [LINK] i czapę [LINK].
GOTÓWKA CZY KARTA
Za wszystko płacilismy kartą Visa, niestety karę Revolut zgubiliśmy przed samym wyjazdem..
Gotówką w walucie norweskiej zapłaciliśmy jedynie za auto.
KIEDY LECIEĆ
Zorzę polarną najlepiej obserwować w miesiącach zimowych, kiedy jest ciemno. Latem nie ma szans na jej zobaczenie, bo trwa dzień polarny. Noc polarna trwa w Tromso od 27 listopada do 19 stycznia, dzień polarny od 19 maja do 27 lipca.
Chociaż Tromso leży za kołem podbiegunowym, to tutejszy klimat łagodzi ciepły prąd morski Golfsztrom. Temperatury w styczniu z reguły oscylują średnio wokół -5 stopni Celsjusza. Oczywiście nie brakuje dni, a bardziej nocy, że temperatura spada do -20, ale trafiają się też dni z temperaturą plusową.
LIMITY DOTYCZĄCE ZWOLNIENIA Z CŁA I PODATKU AKCYZOWEGO
W ramach limitu do wartości 6000/3000 koron norweskich (patrz wyżej) możesz wwieźć do Norwegii bez cła i podatku akcyzowego następujące towary:
Towar | Ilość |
Napoje spirytusowe: powyżej 22% alkoholu, do 60% włącznie | 1 litr |
Wino: powyżej 2,5% alkoholu, do 22% włącznie (1,5 litra) | 1,5 litra |
Piwo: powyżej 2,5% (również mocne piwo) lub gotowe drinki/cydr powyżej 2,5% alkoholu, do 4,7% włącznie | 2 litry |
Papierosy lub inne wyroby tytoniowe (np. snus) | 200 sztuk papierosów lub 250 gramów innych wyrobów tytoniowych |
Bibułki tytoniowe | 200 sztuk |
Zasady wymiany między alkoholem a wyrobami tytoniowymi
- Limit na napoje spirytusowe może zostać wymieniony na 1,5 litra wina lub piwa/drinków/cydru
- Limit na wino może zostać wymieniony na piwo/drinki/cydr, w przeliczeniu litr za litr.
- Wino oraz piwo/drinki/cydr nie mogą zostać wymienione na mocniejsze alkohole.
- Limit na wyroby tytoniowe może zostać wymieniony na 1,5 litra wina lub piwa/drinków/cydru.
- Istnieje wyłącznie możliwość wymiany całego limitu wyrobów tytoniowych na alkohol.
- Nie ma możliwości wymiany alkoholu na wyroby tytoniowe.
JAK FOTOGRAFOWAĆ ZORZE
Najważniejszy do fotografowania zorzy jest obiektyw, najlepiej by ogniskowa była jak najszersza od 12 do 24 mm (aby uchwycić w kadrze jak najwięcej zorzy).
Drugim najważniejszym czynnikiem jest jasność obiektywu (aby był jak najjasniejszy) pozwoli, to używać krótszych czasów naświetlania przy niższym ISO.
My zabraliśmy obiektywy Sigma 24 mm f 1.4 + Sony Zeiss 35 mm f 1.4 + aparat Sony a7r mark III + stayw Benro IT 25 (jest bardzo kompaktowy).
Aby zdjęcia wyszły jak najostrzejsze koniecznie zabierzcie ze sobą statyw. Wszystkie zdjęcia zorzy zostały wykonane przy czasie naświetlania od 2,5-8 sek. w zależoności od intensywności świecenia zorzy. Im świeciła mocniej tym czas był krótszy.
GDZIE SZUKAĆ ZORZY
Mieliśmy trzy szanse (pełne noce) aby zobaczyć zorze, niestety pokazała nam się tylko raz. I tak, to z tą zorzą bywa, jest bardzo kapryśna ale też…piękna. Więc ten jeden raz bardzo mnie cieszy!
Pierwszej nocy (tam zorza nam się pokazała) byliśmy w Skulsfjord, staneliśmy na zatoczce tuż przy drodze głównej, trochę dalej od miasta, aby było jak najmniej świateł.
Drugiej nocy byliśmy w tuż przed mostem po którym wjeżdża się do Sommarøy tam jest taka fajna zatoczka po prawej stronie gdzie można stanąć.
Trzeciej nocy byliśmy w Hansnes. Tam również zatrzymaliśmy się przy zatoczce, tuż obok drogi głównej.
Inne miejsca, które są polecane to: 10 km od Skulsfjor koło Futrikelv w kierunku Kvaløyvågen, miejsce przy samej granicy z Finlandią (tam jest znak informujący, że jest finlandia i obok jest parking) oraz płaskowyż 500 m n p m – Kilpisjärvi. Tych miejsówek jest dużo, dużo więcej ale o tych słyszałam najczęściej.
JAK NAMIERZYĆ ZORZE (aplikacje, strony www, radary)
Jest kilka przydatnych narzędzi, które mogą pomóc w namierzeniu zorzy. My używalismy ich wszystkich naraz i tak też Wam polecam.
- Radar „zorzowy”: https://www.swpc.noaa.gov/
- Strona z infomacją o przewidywanym ruchu chmur (wpisujecie tam nazwę dowolnego miasta i sprawdzacie sytuację): -> [LINK]
- Płatna aplikacja „Aurora lights” – 8,99 zł – podaje infomację pogodową w konkretnym miejscu oraz przewidywane wartości Kp (czynnik aktywności geomagnetycznej. Jego wartości zaczynają się od 1, a kończą na 9. Gdzie 1 oznacza brak aktywności geomagnetycznej, a 9 istny armagedon, burzę geomagnetyczną olbrzymich rozmiarów.)
- Darmowa aplikacja „My auroraforecast & alerts” – tam zgadzamy się na wysyłanie powiadomień i aplikacja wysyła informacje czy w miejscu w którym jesteśmy będzie zorza
- Darmowa aplikacja Norway Lights -najsłabsza aplikacja z proponowanych. Daje informację jedynie o tym w jakich godzinach możemy spodziewać się zorzy w Norwegii (tylko kilka najważniejszych miast).
- Grupa na facebooku „Turyści Tromso” – znajdziecie tam wiele ciekawych infomacji nt. miejsc gdzie/kiedy ktoś trafił na zorzę i nie tylko. Polecam też pytać na bieżąco czyli każdego dnia mniej więcej ok. 16-17, gdzie inni członkowie grupy obecni akurat w Tromso jadą na zorzę i poprosić aby dali „cynk” jeśli złapią tam zorze, być może akurat będziecie niedaleko i będziecie mogli szybko dojechać :)
A może znacie jakieś inne fajne narzędzia/metody, które pomagają namierzyć zorze? Jeśli tak wypiszcie je w komentarzach z chęcią z nich skorzystamy następnym razem.
RENIFERY
Będąc w Tromso musicie zobaczyć Renifery. To od Was zależy czy wybierzecie się do Wioski Saamów [LINK] (jest za miastem, dojedziemy autobusem nr 450 cena przejazdu 60 NOK, ok. 26zł), gdzie ceny zaczyną sie od 500 zł od osoby (w tym są różne atrakcje m.in, karmienie reniferów, przejazd zaprzęgiem, łapanie reniferów na lasso (bez komentarza), ciepły posiłek jakim jest bidos, czyli gulasz z renifera, wspólne śpiewanie.
Jeśli nie zależy Wam na tych wszystkich dodatkach renifery możecie również spotkać zupełnie za darmo w położonej niedaleko Tromso wsi Tisnes. Zjeżdżając z drogi głównej 858 prowadzącej do Tisnes wypatrujcie ich pokaźnego stada.
Jedynie południu kraju żyją dzikie renifery. Nie mają właściciela jako takiego (a przepraszam, mają – Jego Królewską Mość Król Harald V).Można na nie polować po przejściu kursu myśliwskiego (w Norwegii od 14 roku życia, obejmującego 30 h teorii i zajęć praktycznych na strzelnicy) oraz zdaniu egzaminu teoretycznego (50 pytań testowych). Ciekawostka jest, że w Norwegi jest zarejestrowanych 509 570 myśliwych (dane z kwietnia 2019 www.ssb.no – norweskie biuro statystyczne) na 5,3 mln mieszkańców. Dla porównania w PL – 123 tys ( dane z 2017) na 38 mln.
Mapa występowania dzikich reniferów w Norwegii (bezpańskich/ królewskich)
Wszystkie pozostałe renifery mimo, że może Wam się wydawać, że są niczyje, tak naprawdę mają właściciela.
Jeśli macie ochotę zjeść burger z renifera lub finnbiff (gulasz), to znajdziecie go w Kaia 11. W Kitchen & Table Tromso zjecie steka z renifera wysmazonego wedle życzenia. Cenowo za danie z renifera wychodzi ok 300 NOK (ok. 130zł)
W Tromso jest również możliwość przejechania się psim zaprzęgiem., takie usługi świadczy firma Tromso Villmarkcenter albo Active Tromso i pewnie jeszcze kilka innych.
PUNKT WIDOKOWY NA TROMSO
Jedną z głównych atrakcji miasta jest odwiedzenie punktu widokowego Storsteinen (421 m npm) znajdującego się na zboczu wzgórza Fløya (671 m npm).
Do punktu widokowego można dostać się na dwa sposoby. Poprzez wjazd kolejką linową Fjellheisen lub można wejść samodzielnie. Opcję drugą odradzam jeśli jest sporo świeżego śniegu. Sama byłam świadkiem jak ludzie w jeansach i butach sportowych, schodzą na piechotę w dół, brodząc w śniegu po kolana.. Wjazd kolejką nie należy do najtańszych, no ale błagam, dbajmy też o swoje zdrowie.
Fjellheisen została otwarta 22 lutego 1961 roku, dwa, kursujące co 4 minuty wagoniki mieszczą po 28 osób każdy.
Z punktu widokowego roztacza się przepiękny widok na wyspy Tromsøya i Kvaløya, otaczające miasto góry, okoliczne wyspy i fiordy.
LODOWY BAR
Fajną atrakcją w mieście jest Magic Ice Bar Tromsø [LINK]. Wewnątrz dosłownie wszystko jest z lodu nawet szklanki do drinków..taka mała lodowa kraina jak z bajki W barze jest stała temperatura -5 stopni. Przed wejściem dostaniecie ciepłe ponczo i rękawiczki.
CIEKAWE MIEJSCA W LUB NIEDALEKO TROMSO
- Bardzo fajną trasą widokową jest droga prowadząca do Grøtfjorde. Warto się tam wybrać szczególnie wtedy gdy jest bezchmurnie i cieplej. W Grøtfjorde znajduje się piękna, piaszczysta plaża.
- Góra Nattmålsfjellet (820 m) leży na wyspie Kvaløya, w pobliży przewężenia lądu zaznaczonego miejscowością Ersfjordbotn. Super miejsce do zdjęć oraz do podziwiania zorzy.
- Katedra Arktyczna – Ishavskatedralen: charakterystyczny kościół w formie inspirowanej płytami lodowymi, z zewnątrz można obejrzeć bezpłatnie, wstęp do środka kosztuje ok. 22 zł.
- Polaria – czyli arktyczne centrum rozrywki dla całej rodziny. Poświęcone obszarom polarnym, czytałam, że niewarte swojej ceny ok. 56 zł
- Katedra w Tromsø w stylu neogotyckim
- 69°37’40.7″N 19°02’49.6″E – Ogromny w pełni zamykany domek, schron dla narciarzy. W środku palenisko z rusztem i czajnikiem, drewno, oświetlenie akumulatorowe oraz stoły i ławki. Woda w pobliskim strumyku, domek darmowy
- Zorganizowane kilkugodzinne rejsy w poszukiwaniu wielorybów i orek – (ok. 600 zł/os), takie wycieczki świadczy np. firmy [LINK], Green gold of Norway, [LINK], [LINK]. Grudzień jest dobrym miesiącem, ponieważ przypływają już pierwsze humbaki i jest już sporo orek. Stronka do śledzenia mikracji wielorybów [LINK].
- Zorganizowane wycieczki w poszukiwaniu zorzy
- Hotel Tromso Ice Dome – znajduje się w dolinie Tamok, niecałe 100km od Tromso. Wycieczki organizowane są spod jednego z hoteli w centrum i trwają 5h (dojazd do tamok, 1,5h zwiedzanie i karmienie reniferów.) Hotel zaczyna działać dopiero od 10 grudnia do najprawdopodobniej do początku kwietnia. Cena to rzeczywiście 879 NOK (ok. 377zł), są zniżki dla dzieci.
- Senja – czyli druga co do wielkości wyspa Norwegii. Jest to wyjątkowe miejsce, znajdujące się poza utratym szlakiem. Surowe szczyty opadające prosto do morza, białe piaszczyste plaże otoczone górami, dzikie zwierzęta i nietknięta przyroda – więcej Was już chyba nie musze zachęcać, prawda? Jeśli nie macie auta możecie się na nią dostać promem z Tromso do Lysnes (linia 4), a stamtąd po wyspie rozjeżdżają się busy, które są dobrze skomunikowane z godzinami kursowania łodzi (np. do Fjordgard, pod Seglę). Rozkłady można sprawdzić na tromskortet.no lub w aplikacji „Troms Reise”
- Morsowanie – Telegrafbukta, Sommaroy (linia autobusowa 420) oraz Grøttfjord
- Ski tour – mapa ze szlakami [LINK]
- Łowienie ryb, wypożyczenie kajaków, nurkowanie, zwiedzanie – firma Fishing Arctic Rebbenesøya [LINK]
Dodatkowo w Tromso znajduje się Uniwersytet i Szpital Uniwersytecki.
BEZPIECZEŃSTWO
Pamiętajcie o zagrożeniu lawinowym – varsom.no. Na wszelki wypadek miejscie zawsze ze sobą power bank i kabel do ładowania telefonu oraz raki jeśli wybieracie się na piesze wędrówki.
INTERNET
Nie potrzebujecie kupować specjanych kart do telefonu z intenetem. Korzystacie ze swojego pakietu internetowego i dopóki go nie wykorzystacie płacicie za niego jakbyście byli w Polsce.
PIOSENKA WYJAZDU
Tym razem zostaje nią Hermes House Band – Country Roads [LINK]. To jest dopiero hit!! Umilał nam całe noce, kiedy próbowaliśmy dorwać zorzę.
PODSUMOWANIE
Temat zorzy zawsze mnie elektryzował. Było to jedno z moich największych marzeń i jestem przeszczęśliwa, że udało się je spełnić… Te nieprawdopodobne widoki zostaną z nami na zawsze w głowie i na setkach zdjęć, które zrobił Michał. Bez wątpienia w następnym roku wrócimy aby dalej odkrywać jej piękno.
KOSZTORYS za 3 noce przy podróżowaniu w dwie osoby
„polub nas by odblokować kosztorys” no takiej żenady to jeszcze nie widziałam …
a gdzie w tym jest żenada? Jest Pani pierwszą osobą, której to przeszkadza, a mój profil na FB lubi kilka tysięcy osób :) Pozdrawiam!