Cześć!

Na wstępie chcę zaznaczyć, że to są tylko moje przemyślenia. Opowiadam o kotach ze swojej własnej perspektywy. Każdy ma prawo myśleć inaczej.  To zupełnie normalne i nic mi do tego :)

W swoim życiu miałam już 5 kotów, z czego dwa żyją po dziś dzień.

Baster

Mój pierwszy, bardzo wyczekany czworonóg. Baster był piękny czarno-biały kocurekiem.

Luxor vel Pusia

Jest już z nami od 13 lat. To piękna, puchata kota europejska, czyli dachowiec. Luxor przyszedł do nas jako miesięczny maluch wraz ze swoją siostrą Fibi, którą po pół roku jak w przypadku Batera zagryzły psy mojego sąsiada. Przez te wszystkie lata wiernie towarzyszyła mi dosłownie we wszystkim. Dzieciństwo i nastoletnie lata spędziłam na wsi właśnie z nią. To doskonały okaz zdrowia, werwy i kociego charakteru w jednym. Pusia została z moimi Rodzicami i Bratem, nie miałabym sumienia zabierać jej do bloku. Starych drzew się nie przesadza ona szczęśliwa dalej może latać za motylami po łące kiedy tylko ma na to ochotę :)

Karla

Kotka tajska odmiany seal point, jest z nami od roku. Pochodzi z Hodowli Amelia*PL w Żywcu. Skradła nasze serca dosłownie od razu! Wiem, że każdy właściciel czworonoga tak mówi, ale ona jest jedyna w swoim rodzaju. Uwielbia bliskość człowieka. To taki prawdziwy, oddany przyjaciel. Nie wyobraża sobie pójść spać bez pożegnania, zawsze czeka aż wrócę z pracy i od razu chce się przytulić, wiernie towarzyszy mi nawet podczas kąpieli, mocząc sobie stópki w wannie. Prawdziwy słodziak, mój słodziak!

Dzięki mojej Mamie przez nasz dom przewinęło się wiele zwierząt. Miałam żółwia greckiego Gabriele, żółwie wodnego Juniora, ogromne akwarium z rybami, bojownika Dżonsiego, kraba, jaszczurki z pola, trzy adoptowane zające szaraki Edwarda, Łucję i Słoneczko, adoptowaną sarnę, patyczaki, ukochanego psa Antonia (niestety tylko przez klika dni), Kotkę Wiewióreczkę, którą uratowaliśmy praktycznie zagłodzoną z drzewa.

Życie ze zwierzętami uczy odpowiedzialności i ogromnej pokory.

Ja zwierzęta traktuje jak przyjaciół, stawiam je na równi z ludźmi.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Kaja.