Cześć!

Do San Francisco przylecieliśmy z Las Vegas liniami Virgin America płacąc 205zł za bilet. Już na wstępie ów linia lotnicza dostała u mnieogromnego plusa. Samolot zarówno na zewnątrz jak i w środku był różowy, a róż to zdecydowanie mój ulubiony kolor.  Nigdy wcześniej ani później nie widziałam lepszego instruktarzu bezpieczeństwa, mnie osobiście wbiło w fotel z wrażenia. Zobaczcie sami:

https://www.youtube.com/watch?time_continue=13&v=DtyfiPIHsIg

Nocleg

W San Francisco zatrzymaliśmy się na niecałe 3 dni. Spaliśmy w Hotelu Casa Loma. Jeden nocleg w pokoju dwuosobowym wyniósł nas 360 zł. Pokój czysty, łazienka wspólna na korytarzu, tanio, bezpieczna okolica i tyle w temacie.

Na zakończenie dnia udaliśmy się do restauracji Barrel Head Brewhouse w której zjadłam najlepszy na świecie krem pomidorowy z dodatkiem kukurydzy, sera i grzanką. Mniam!

Zwiedzanie

Zwiedzanie zaczęliśmy następnego dnia z samego rana. Naszą pierwszą destynacją był popularny park Alamo Square i sąsiadujące z nim Painted Ladies, czyli kolorowe domki w stylu wiktoriańskim, które zbudowano pod koniec XIX w. Te niezwykle popularne domy pojawiły się w ponad 70 filmach, między innymi w czołówce do serialu Pełna Chata. Ja początkowo nie miałam pojęcia o istnieniu tego miejsca, moją uwagę zwrócił tłum ludzi, który masowo robił sobie selfie z tymi domkami, więc zrobiłam reaserch i zrozumiałam, że zupełnie przez przypadek znaleźliśmy się przy jednej z większych atrakcji w mieście.

Kolejnym punktem na naszej mapie był urokliwego Palace of Fine Arts (nie bez powodu wiele par młodych uznaje ten pałac za perfekcyjne miejsce do fotografii ślubnej). Nie sądziłam, że zrobi na mnie aż takie wrażenie. Przepiękna architektura, otoczona wodą i bujną zielenią –  bardzo magiczny zakątek, „czarny koń” naszej wyprawy po San Francisco.

Pomaszerowaliśmy w stronę wybrzeża zatoki San Francisco, na przystani zjedliśmy romantyczne śniadanie, zakupione w lokalnym sklepiku  w towarzystwie kalifornijskich fok z widokiem na więzienie Alcatraz.

Linią brzegową udaliśmy się w kierunku „gwoździa programu”, czyli mostu Golden Gate. To właśnie ten most był dla mnie swoistym symbolem USA.

Droga była długa ale jak mogliśmy sobie odmówić przejścia całego mostu na pieszo? Będąc w tym miejscu, nie można tego ominąć. Widoki były niesamowite, dokładnie takie jakie sobie wyobrażałam, nie zawiodłam się!

Za mostem znajduje się przystanek autobusowy, z którego wsiedliśmy sobie do pierwszego lepszego autokaru (padło akurat na BigBus), który obwiózł nas po całym mieście, dzięki czemu w przyspieszonym tempie zobaczyliśmy wszystkie najważniejsze miejsca w mieście, wysiedliśmy na Uniun Square, aby przejść się jeszcze po samym centrum miasta, które jest notabene dzielnicą biznesową, pełna wieżowców i bruku….ale nie brak w niej charakterystycznych dla San Francisco wzniesień, które doskonale zbudowały naszą kondycję :D

Dzień powoli się kończył, przyszedł czas wrócić do domu, szybko się zregenerować, bo następnego dnia wyruszaliśmy już w trasę samochodem w kierunku Los Angeles !

Kaja.

Mam dla Was kod rabatowy 50 zł na rezerwację w Booking.com, wystarczy zarejestrować się na stronie, kliknąć w poniższy link i zarezerwować pobyt w jednym z 856 000 hoteli na całym świecie

Kod rabatowy Booking.com

Mam dla Was kod rabatowy na Airbnb.com. Za zarejstrowanie się otrzymasz środki na podróże w kwocie 23 $

Kod rabatowy Airbnb