Cześć!
Dzisiejszy post poświecę wycieczce do stolicy Wiekiej Brytani – Londynu. Czy warto odwiedzić to miasto? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Lot
Do Londynu (Stansted) polecieliśmy linią Rayanair ze Szczecina za 78zł w dwie strony.
Transport
Do centrum jak i z powrotem na lotnisko dojechaliśmy easyBusem za 15zł w jedną stronę na osobę (bilety kupicie on-line, im wcześniej tym taniej). W autobusie dostępna jest toaleta.
Ze względu na bardzo ograniczony czas po Londynie poruszaliśmy się wyłącznie Uberem.
Nocleg
Nocowaliśmy blisko centrum w Hostelu Astor Victoria (bardzo spokojna i bezpieczna okolica). Za jedną noc zapłaciliśmy 120zł za osobę. Londyn jest naprawdę drogim miastem, znalezienie noclegu w niskiej cenie pozwala sporo zaoszczędzić. Hostel jest czysty, panuje w nim przemiła atmosfera. W hostelu można zjeść śniadanie z 1 funciaka – 100% zebranych pieniędzy idzie na cele charytatywne. Wspaniały gest, bardzo cenie sobie takie miejsca, oby było ich jak najwięcej. Tym samym spełniłam swoje kolejne marzenie jakim było spanie w hostelu (może to brzmieć głupio, ale tak zawsze chciałam tego spróbować! :D)
Zwiedzanie
Zwiedzanie zaczęliśmy z samego rana i udaliśmy się do Sky Garden (wejście bezpłatne, rezerwuje się on-line, ale może wejść bez rezerwacji – jak my, trzeba tylko przyjść przed otwarciem i ładnie poprosić). To zdecydowanie moje ulubione miejsce ze wszystkich, w których byłam w Londynie. Rozpościera się z niego przepiękna panorama 360 stopni na całe miasto. W porównaniu cena za wjazd na najwyższy budynek w Londynie i w całej Europie – The Shard, kosztuje 25 funtów. Co uważam za „lekką” przesadę, jak na Polską kieszeń, zdecydowanie wole darmowy Sky Garden :)
Czas udać się do kultowych miejsc, pomaszerowaliśmy wzdłuż Tamizy, w kierunku Tower Bridge mijając na swojej drodze wspomniany wyżej The Shard i Tower of London – czyli Pałac i Twierdzę Jej Królewskiej Mości, która w przeszłości pełniła także m. in. funkcję więzienia o zaostrzonym rygorze i zoo. Gdy doszliśmy do słynnego Tower Bridge i obfotografowaliśmy go z każdej strony niczym turysta z Japonii.
Poszliśmy w kierunku Union Square, więc kolejnego kultowego miejsca, które wolałam mieć już za sobą, bo wyczuwałam tam (i nie myliłam się) ogromny tłum turystów, aż ciężko było przejść i to wszystko dla kilku kolorowych telebimów, byłam widziałam i nie wrócę tyle w temacie.
Przerwa na jedzenie
Przyszedł czas by coś zjeść, zdecydowaliśmy się na pizzę, której niestety Wam nie polecę, bo była zwyczajnie słaba, ale głodny zje wszystko i w tamtym momencie nie narzekałam. Pizza średnio kosztuje od 9 funtów z Margaritę wzwyż, piwo około 7 funtów. Wiadomo wszystko też zależy od miejsca.
Zwiedzanie c. d.
Kierunek – Trafalgar Square z Kolumną Nelsona i fontanną sir Lutyensa, czyli popularne miejsce spotkań Londyńczyków, na którym często są organizowane jakieś uroczystości zarówno z dziedziny polityki jak i kultury.
Kolejną turystyczną atrakcję jaką ominęliśmy to przejażdżka London Eye, ominęliśmy nie znaczy, że nie sfotografowaliśmy oczywiście :)
Czas na Big Ben, który niestety od 21 sierpnia 2017 roku jest w przebudowie na cztery lata i zupełnie znikł za rusztowaniem.
Niedaleko słynnego zegara znajduje się Opactwo Westminsterskie – miejsce koronacji królów Anglii, a także pochówku królów i zasłużonych osób. Jedna z najważniejszych świątyń w całej Wielkiej Brytanii.
Nieopodal jest St. James’s Park, czyli najstarszy park w mieście, pełen kwiatów oraz….wiewiórek i gołębi – naciągaczów, które bez skrępowania podchodzą do przechodniów i żebraną o jedzenie.
Jako, że czas nas gonił nie ulegliśmy małym żebrakom i udaliśmy się w kierunku Pałac Buckingham, pod którym usłyszeliśmy przepiękny koncert instrumentalny w wykonaniu Queen’s Guard i zmianę warty w wykonaniu Queen’s Life Guard, czyli straży konnej. Bezapelacyjnie najlepszy punkt całej naszej wizyty w Londynie. Całe wydarzenie ma niesamowicie wzniosły i poważny charakter, ja osobiście miałam wrażenie jakbym przeniosła się do przeszłości.
Na deser zostawiliśmy sobie Harrods czyli luksusowy dom towarowy. Najbardziej w pamięci utkwił mi dział dla noworodków i większych bobasów, w którym to można było zakupić dobra luksusowe największych domów mody od kultowych klapków z futerkiem Gucci po wysadzane diamentami złote grzechotki, totalny odjazd!
Posumowanie
Zwiedzając Londyn pokonaliśmy pieszo ponad 40 km, co dla mnie stanowiło powtórkę z rozrywki z poprzedniego weekendu, gdzie przebiegłam Orlen Warsaw Marathon, a już za kolejne 5 dni lecimy do Norwegi aby wspinać się na malowniczy klif Preikestolen.
Londyn ma niesamowity klimat, nieporównywalny do żadnego innego miasta w jakim wcześniej byłam. Cały czas towarzyszyło mi uczucie, że przeniosłam się w przeszłość zapewne wpłynęły na to niezliczone zabytki architektoniczne, przepięknie zaaranżowane kamienice, klimatyczne taksówki, elegancki styl ubioru samych Londyńczyków . Niezwykle ucieszył mnie fakt, że Polacy są tu naprawdę dobrze postrzegani, uważani są za ludzi solidnych, pracowitych, sympatycznych, taką opinie wyrażali o nas wszyscy, bez wyjątku których o to zapytaliśmy. Mimo wszystko Londyn nie sprawił, że się w nim zakochałam, nie czuje potrzeby tam wracać. Czas na nowe destynacje, już nie mogę się doczekać!
Mogę tylko zdradzić, że będzie ciekawie! :)
Kaja.
Mam dla Was kod rabatowy 50 zł na rezerwację w Booking.com, wystarczy zarejestrować się na stronie, kliknąć w poniższy link i zarezerwować pobyt w jednym z 856 000 hoteli na całym świecie
Mam dla Was kod rabatowy na Airbnb.com. Za zarejstrowanie się otrzymasz środki na podróże w kwocie 23 $
![london (2 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-2-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (4 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-4-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (6 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-6-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (7 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-7-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (13 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-13-of-20.jpg?fit=1500%2C2000&ssl=1)
![london (16 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-16-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (12 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-12-of-20.jpg?fit=1963%2C2000&ssl=1)
![london (17 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-17-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (5 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-5-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (14 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-14-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (15 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-15-of-20.jpg?fit=2000%2C1474&ssl=1)
![london (20 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-20-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (21 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-21-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (9 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-9-of-20.jpg?fit=2000%2C1935&ssl=1)
![london (8 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-8-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (10 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-10-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (11 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-11-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (19 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-19-of-20.jpg?fit=2000%2C1500&ssl=1)
![london (18 of 20)](https://i0.wp.com/kaifornia.pl/wp-content/uploads/2018/05/london-18-of-20.jpg?fit=2000%2C1716&ssl=1)